1411
W tym roku spotykamy się już z następcą ks. Damiana. Był nim ks. Jakub. Sprzedaje on w tymże roku dziesięciny przynależne jemu w Mikołajewicach. Kupującym był mieszczanin z Gniezna – Andrzej.
1413
Król Władysław Jagiełło mianuje w tym roku dziedzica niechanowskiego Mikołaja Różyca Wielkim Łowczym Poznańskim. Tenże Mikołaj pomnożył swoje dobra przez kupno wsi Drzewonowo w par. Kiszkowo.
1430
Po ks. Jakubie przybył do Niechanowa jako proboszcz ks. Wacław. Ks. Wacław stale się procesuje. Energicznie dochodził swych praw o dziesięciny, które były głównym dochodem lobańskim. Procesuje się z panem z Kędzierzyna, jakoby nieprawnie pobierał dziesięciny z Goczałkowa. Władze duchowe rozstrzygnęły spór w ten sposób, że daniny z Goczałkowa pobierać będzie odtąd jeden rok ksiądz z Niechanowa, a w drugim roku ksiadz z Kędzierzyna. Tenże ks. Wacław wyklął nawet dziedzica z Karsewa Wojciecha Karsewskiego za nie przysłanie dziesięcin ze swojej wsi. I ten zatarg złagodziła władza duchowa w ten sposób, że dziedzic z Karsewa winien księdza zawiadomić o czasie w którym tenże własnym końmi mógłby odebrać dziesięciny.
1439
W roku 1439 umiera ostatni z rodu Różyców na Niechanowie Michał. Zmarły pomnożył swoje dobra przez kupno wsi Goranin.
1440
W rok później tj. 1440 przeszły włości niechanowskie drogą kupna w posiadanie starego i licznego rodu Zarębów – Brzostowskich szlacheckiego herbu polskiego „Lwa czarnego z muru z czterema kamieniami w białym polu” Ród ten spiskował z magdeburczykami i przyczynił się do zabójstwa Przemysła II. przeciwny był zjednoczeniu Polski i dopomagał się w usunięciu Łokietka z Wielkopolski.. Posiadali oni dobra w Brzostowie w dzisiejszym powiecie Jarocińskim. Rodzina ta przezwała się odtąd Niechanowskimi. W drodze koligacji rodzina ta posiadała jeszcze dwa herby rodzinne . Herb polski „ Topór srebrny w polu czerwonym „ i herb polski „ Dryja z trzema kamieniami w polu niebieskim „ Rodzina ta dostarczała w wieku XV cały szereg prałatów i kanoników gnieźnieńskich. Szczególnie senior tego rodu Ks. Jan Brzostowski był wielce zasłużony Kościołowi w Polsce. Uczestniczył w sławnym Soborze w Konstancji jako doradca Arcybiskupa Trąby. Był wielkim dobrodziejem kościoła katolickiego w Gnieźnie. Swymi licznymi dobrami niechanowskimi i brzostowskimi gospodarzył wspólnie z bratankami: ks. Janem kanonikiem, ks. Marcinem również kanonikiem oraz ze żyjącym w stanie świeckim Mikołajem.
1451
W roku 1451 całe dobra niechanowskie przejął pod swój zarząd najmłodszy z wymienionych Mikołaj. Tenże Mikołaj Niechanowski zapisany jest w archiwum kościelnym jako człowiek złego charakteru i zaciętości. Wstyd przynosił swoim braciom dostojnikom. Procesował się i najeżdżał swych sąsiadów np. w Małachowie. Miał wielkie zatargi z Dziekanem Kapituły Gnieźnieńskiej ks. Jakubem Kotem. Stryj Mikołaja, wyżej wymieniony ks. Jan jeszcze jako dziedzic niechanowski zawarł umowę z dziekanem Jakubem Kotem w sprawie dziesięcin pobieranych od kmieci w Niechanowie. Dziesięciny te ks. Kot corocznie odbierał. Natomiast Mikołaj obecny dziedzic niechanowski zakazał kmieciom wywozić ks. Dziekanowi do Gniezna. Zawezwany Mikołaj na Sąd Kapituły do Gniezna nie podporządkował się wyrokowi, który orzekł, że kmiecie niechanowscy pod karą klątwy winni dziesięciny odstawić ks. Dziekanowi, w przeciwnym razie będą sprowadzeni do Gniezna i trzymani w lochach zamkowych. Ruszyło to Mikołaja. Odtąd w swej zaciekłości zaczął najeżdżać dobra kapitulne a szczególnie dziekańskie i plądrował je. Pewnego razu uzbroił swą służbę wybrał się do Gniezna by na swój szlachecki sposób ukarać ks. Kota. W walce jaka się wywiązała pod murami katedry zginął sam napastnik Mikołaj i to z rąk samego Dziekana ks. Kota. Oczywiście, że mimowolny zabójca ks. Kot został z morderstwa uniewinniony. Napadnięty bowiem musiał się bronić. Zabitego Mikołaja pochowano w podziemiach Kościoła w Niechanowie. Zatargi między Niechanowskimi a ks. Kotem wlokły się jeszcze długie lata.
1468
Po śmierci Mikołaja dziedzictwo dóbr niechanowskich objęła wdowa po zamordowanym Małgorzata Niechanowska. Zmarła ona w roku 1468 i pochowana została obok swego męża w podziemiach kościelnych.
1484
Całe dobra przypadły teraz córce zmarłej Annie. Oddała ona swą rękę Jerzemu Tomickiemu panu i dziedzicowi na Iwnie i przyległościach. Tomiccy herbu Łodzia pochodzili ze słynnej wielkopolskiej rodziny. Jerzy Tomicki piastował także urząd Chorążego Poznańskiego. Jerzy i Anna Tomiccy ufundowali ołtarz św. Anny w Katedrze Gnieźnieńskiej i wybudowali sobie tamże grobowiec.
1500
Jerzy Tomicki w r. 1500 zmarł i pochowany został w katedrze gnieźnieńskiej. Rządy nad rozległymi włościami objęła teraz wdowa po Jerzym Anna z Niechanowskich Tomicka.